Zakończenie
Każdy zakonnik musiał kiedyś zostawić ludzi, których kochał, zajęcia, których się podejmował, plany, które snuł, przyszłość, do której tęsknił. Nie różnimy się od nich pod tym względem. Każdy postulant musiał przez to przejść. Nie ma trudu w wyborze pomiędzy dobrem a złem. Myśmy musieli stoczyć walkę, której własnymi siłami nie sposób podjąć. Walkę z samym sobą – kiedy Bóg słowami „Pójdź za Mną” kazał nam wybierać pomiędzy miłością a Miłością. Nie obyło się bez bólu, który nas hartował, bez sprzeciwu, który oczyszczał nasze intencje. Walkę tę wygraliśmy dzięki Niemu, bo On nie obciąża nas cierpieniem, którego nie zdołalibyśmy unieść – z Nim unieść…
Warto podjąć krzyż….
Niewielu nas tu przyszło. Zbyt wielu odeszło. Postulat zweryfikował, przynajmniej wstępnie, intencje, motywy i wolę – naszą i Jego. Postulat niektóre wątpliwości rozwiał, inne zrodził. Jednych wzmocnił, innych osłabił. Pierwszy rok formacji kończy sześciu młodych mężczyzn – mamy nadzieję, że po urlopach wszyscy wrócą na Krecią na rekolekcje przed Nowicjatem. Na Postulacie staraliśmy się słuchać głosu Pana w naszych sumieniach i w tym wszystkim co nas spotyka. Żeby usłyszeć głos powołania, trzeba chcieć go usłyszeć…
Warto posłuchać ciszy…
Jakichś czas temu była u nas Msza Święta Prymicyjna ojca Karola Olborskiego. Ojciec Jan (nasz Socjusz) stwierdził wtedy na kazaniu, że nie ma piękniejszego zajęcia w życiu, jak bycie kapłanem. Nie można robić nic lepszego, jak nieść ludziom Boga.
Warto wstać i pójść za Chrystusem...
Około rok temu deklarowaliśmy chęć odbycia Postulatu u Ojców Franciszkanów Prowincji Warszawskiej. Mamy świadomość, że jest wielu, którzy wahają się by podjąć drogę, którą my podjęliśmy. Nie bójcie się. Miłość Jezusa Chrystusa jest warta dużo więcej niż nasze plany na przyszłość (choćby najbardziej szlachetne), niż nasze najpiękniejsze wspomnienia i najsilniejsze tęsknoty. Jeżeli mówi do ciebie „Pójdź za Mną”, to nie możesz zrobić nic lepszego, jak tylko za Nim pójść. Jeżeli Go szukasz – przestań – pozwól Mu Cię odnaleźć.
Warto zaufać Miłości…
Opuszczamy Krecią… A zżyliśmy się z nią: z wychowawcami i wspólnota klasztoru, z parafianami, z przyjaciółmi, z wykładowcami. Dziękujemy Wam wszystkim, że towarzyszyliście nam w tym pierwszym roku nowego życia.
Postulat 2010-2011 kończy swoją formacje. We wrześniu zaczyna się nowy Postulat. Żniwo nadal jest wielkie, a robotników (jak widać) wciąż mało. Kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś przyjdź, by zapytać ze świętym Franciszkiem - „Panie co chcesz abym czynił?” Przyjdź do nas – „tych, którzy nic nie mają, a posiadają wszystko” 2 Kor 6;10b
„Bóg mój i moje wszystko” św. Franciszek z Asyżu
Z gorącą prośbą o modlitwę
Bracia Postulanci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz